Lempart wyklina przed Sejmem. "Chu*e, kur*a, wypier***ać"
Posłowie odrzucili projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu Lewicy opowiedziało się 215 posłów, przeciwko było 218, a dwóch wstrzymało się od głosu. Kwestia liberalizacji przepisów w zakresie aborcji wywołuje duże podziały w koalicji. Konserwatyści z PSL zapowiadają, że jedyne, na co mogą się zgodzić, to powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego.
Aby pokazać swój sprzeciw wobec braku zmian w prawie aborcyjnym, we wtorek o godz. 18 zorganizowano protesty zwolenników tego procederu. Jeden z nich odbył się przed Sejmem. Głos zabrała m. in. Marta Lempart.
Wulgarne wystąpienie Lempart
– No, wróciliśmy z dalekiej podróży. Nie wiem, co trzeba mieć ku**a w głowie, żeby pomyśleć, że my kiedykolwiek przestaniemy. Okazaliście się ch**ami, to nam się znudziło i pójdziemy do domu? Nie znudziło nam się! Wypier***ać! Co to ku**wa jest? Ludzie stali do 3 nad ranem, żeby zagłosować. Stołki PSL dostał dzięki kobietom i młodym ludziom. Dzięki ludziom, dla których legalna aborcja to jeden z głównych postulatów. Którzy popierają legalizację aborcji w 90 proc. – krzyczała.
– Ale "tygrysek" idzie pewnie w ślady Kurskiego, załatwia sobie rozwodzik kościelny, więc musi być grzeczny – jak ci wszyscy je**ni hipokryci. No więc nie odpuścimy. Dostaliście te stołki dzięki nam, więc teraz je ku**wa oddajcie, jak się wam elektorat nie podoba, jak się wam poglądy elektoratu nie podobają. To jest demokratyczny rząd? Wy jesteście ch**e, a nie demokracji, wypier***ać! Koalicję poznaje się po tym, jak głosuje, a co ktoś z kimś po cichu podpisał, wypier***ać! I mamy dwie koalicje. Jedna to jest Lewica i KO, a druga to jest jeb**y PiS, jeb**a Konfederacja i je***y PSL. Głosują razem, to jest ta nowa demokratyczna koalicja – stwierdziła oburzona.
Dalej atakowała Trzeci Drogę. – PSL, który doszedł do władzy na tym, że dostawałyśmy wpier**l, teraz głosuje z tymi, którzy zlecili ten wpier**l, zlecali, żeby nas bić. Nie, nie odpuścimy. Panie marszałku Hołownia, niech nas pan ku**a nie straszy tygryskiem. Poradziłyśmy sobie z PiS-em, poradzimy sobie z pana ukochanym kolegą, wypier***ać! – krzyczała aktywistka.